Etap 19 - Baltic Tour 2022
Gdańsk Strzyża - Żuławki
Data: 07.04.2022 Czwartek
Etap 19
Dzień 19
Dystans: 37,9 km
Dystans łącznie: 512,5 km
Przez: Gdańsk Rudniki (488,5 km), Przejazdowo (491 km), Ostatni Grosz (493,7) , Koszwały (498), Kiezmark (507), Żuławki (512,5)
Województwo: pomorskie
Profil trasy
Mapa etapu
km trasy | Miejscowość |
488,5 | Gdańsk – Rudniki |
491,0 | Przejazdowo |
493,7 | Ostatni Grosz |
498,0 | Koszwały |
507,0 | Kiezmark |
512,5 | Żuławki |
W depresji, czyli.... na Żuławach Wiślanych
„W okolicach trzydziestego siódmego kilometra zaczynam odczuwać nienawiść do całego świata. Dość tego! Już nie mogę! Całkiem opadłem z sił i dalej nie chcę biec. Czuję się tak, jakbym prowadził samochód z pustym bakiem” – Haruki Murakami *
Bardzo nie lubię tego słowa z dzisiejszego tytułu na literę d…, ale faktycznie przemierzaliśmy tereny, które nierzadko leżą poniżej poziomu morza, czyli w depresji, co na Żuławach Wiślanych zdarza się dosyć często. Ale wcześniej pożegnaliśmy Gdańsk, startując spod fontanny z Neptunem, czyli królem morza, któremu chciałem osobiście podziękować za pogodę podczas Baltic Tour 2022 – czyli za brak sztormu podczas tych 20 dni wyprawy, w sumie dość umiarkowany wiatr… (😊) oraz mało opadów i w miarę znośną temperaturę do biegania (to, że czasem ta odczuwalna była poniżej zera, dało się jakoś przeżyć…). W sumie, nie było tak źle, jak przed startem zakładałem, choć nadmorskiego wiatru i wszelkich plaży mam dość na dłuższy czas. Przed dzisiejszym startem, zaliczyliśmy z Łukaszem moją 14-tą, czyli przedostatnią latarnię morską na polskim wybrzeżu. Niestety nie dało się do niej bliżej podejść, więc cała nadzieja w Przemku i tym, że jego „much” nakręcił coś więcej, niż widać na naszych, marnych zdjęciach.
Do granic Gdańska biegliśmy z Łukaszem zgodnie z planem, choć obaj odczuwaliśmy już trudy ostatnich etapów i nasze nogi nie poruszały się z należytą gracją.
Tak więc, po 20 km wymęczony do cna – przez wiatr, deszcz i grad – Łukasz zrezygnował z dalszego biegu i zmienił się z Pawłem, którego genialne „operacje” logistyczne skróciły ją o dobrych kilka kilometrów (zamiast bardzo ruchliwą drogą krajową, biegliśmy przez jakieś pola i kanały melioracyjne na Żuławach, co pozwoliło nam sporo dystansu zaoszczędzić). Ale przed Kiezmarkiem, gdzie znajduje się most na Wiśle wiało już tak wściekle, jakby ten huraganowy wiatr chciał nas zatrzymać przed królową polskich rzek. W końcu jednak pokonałem ten strasznie długi most i znalazłem się na drugim brzegu, gdzie wiało zdecydowanie słabiej i po około 2 km byliśmy na mecie dzisiejszego etapu w Żuławkach, skąd jutro zacznę ostatni, oficjalny etap wyprawy biegowej Baltic Tour 2022. Niestety, najdłuższy z dotychczasowych, więc łatwo na pewno nie będzie, tym bardziej, że jutro już niczego nie da się… „skrócić” (jak już sprawdził Paweł), a wiatr ma wiać, podobnie jak dzisiaj, czyli bardzo mocno. Ale mam nadzieję, że mimo ogromnego już zmęczenia jakoś „dowlekę się” jutro do Krynicy Morskiej, gdzie zobaczę już ostatnią na trasie Baltic Tour – 15-tą latarnię morską nad polskim morzem. A potem, zostanie mi już tylko postawienie kropki nad „i”, czyli dodatkowy, krótki etap z Krynicy Morskiej do Piasków przy granicy z Rosją. I to będzie, już koniec wyprawy biegowej Baltic Tour 2022 😊.
*powyższy cytat pochodzi z książki japońskiego pisarza Haruki Murakami – „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu – wyd. Muza 2010.
Stan morza na jutro (wg IMGW-PIB Gdynia): Bałtyk Południowo-Wschodni – gdzie jutro generalnie kończę biegać…
Najpierw jutro rano będzie tak: „Wiatr południowo-zachodni do zachodniego 6 do 8, w porywach 9 do 10, wzrastający na 7 do 9, w porywach 10, na zachodzie okresami porywy do 11 w skali Beauforta. Stan morza 4 do 5, później 5 do 6. Temperatura powietrza około 5°C. Widzialność dobra do umiarkowanej w opadach. Przelotny deszcz. Możliwa burza.” ☹☹
A potem już tak: „Wiatr zachodni do południowo-zachodniego 7 do 9, w porywach 10 do 11 w skali Beauforta” – a więc trochę lepiej… 😊
Co mi dzisiaj w słuchawkach grało ? – dokładnie ta piosenka, gdy dzisiejszy wiatr mnie totalnie „poniewierał”…, ale to również moja piosenka na jutro rano, bo musi być „Ogień !” dlatego: Aerosmith – „The Other Side”