Etap 11 - Baltic Tour 2022

Rowy - Łeba

Data: 30.03.2022 Środa
Etap 11
Dzień 11
Dystans: 34,5 km
Dystans łącznie:  287,0 km
Przez: Latarnia Morska Czołpino, Ruchome Wydmy, Łeba
Województwo: pomorskie

Profil trasy
% TRASY
52.09%
Mapa etapu
km trasy Miejscowość
266,5 Latarnia Morska Czołpino
280,0 Ruchome Wydmy
287,0 Łeba
DSC_0415
DSC_0555

W krainie wody, wiatru i piasku…

Każdego ranka gdzieś w Afryce budzi się gazela i wie, że musi być szybsza od najszybszego lwa, bo w przeciwnym razie zginie. Każdego ranka gdzieś w Afryce budzi się lew, który wie, że musi być szybszy niż najszybsza gazela, bo w przeciwnym razie umrze z głodu. Nie ma znaczenia czy jesteś lwem czy gazelą – ważne, że gdy wstaje słońce musisz być gotowy do biegu.*

Ja dzisiaj do normalnego, długiego biegu byłem całkiem gotowy, ale nie do tego, co spotkało nas zaraz po wejściu na plażę w Rowach. „Czarno to widzę…” – stwierdził krótko Janusz i ruszyliśmy. Wiatr, który nas „przywitał” na plaży wiał z prędkością 11-12 m/s (wg prognoz), czyli ok. 6 w skali Beauforta, prosto w twarz. Nawet nie przypuszczałem, że tak będzie nam wiało przez ponad 30 km na biegowym szlaku do Łeby. Ale na tej, niby prostej trasie biegnącej po plaży działy się również inne, ciekawe rzeczy. Oto bowiem dość szybko obaj stwierdziliśmy, że najlepiej jest biegać skrajem plaży tuż przy falach, bo tam nie jest tak miękko, jak gdzie indziej. Ale to oznaczało nieuchronne narażanie naszych butów na zalanie przez dość szybkie dzisiaj fale Bałtyku, czego w końcu nie udało się całkiem uniknąć… 😊 Potem, kiedy niemal jak dziecko cieszyłem się z ukończenia 15-go kilometra dzisiejszej trasy, okazało się, że… zabłądziliśmy. Jak można zabłądzić na plaży ? – ktoś zapyta. Otóż można, wystarczy nie zauważyć skrytego na wydmach drewnianego drogowskazu, jak nam się dzisiaj zdarzyło. W rezultacie, musieliśmy wracać ok. 1,5 km, a potem jeszcze dołożyć kolejne 1,5 km do latarni morskiej w Czołpinie, która jest chyba jedną z najbardziej niedostępnych na polskim wybrzeżu.

20220330_164603
20220330_164029

Potem znowu, zaczęły dziać się cuda… Najpierw padł mój najważniejszy sprzęt, czyli zegarek bez którego, nikt nie wie gdzie aktualnie jestem (Garmin Live-Track), co miało duże znaczenie na takim, jak dzisiaj etapie, gdy nasza „Radość-na Toyotka” musiała podążać bardzo daleko od nas (zakazy wjazdu do parku narodowego). Później padły moje bezprzewodowe słuchawki, które pomagały mi przez wiele kilometrów „uciszyć” szalejący wiatr. Pod koniec dzisiejszej trasy musiałem pożegnać się z telefonem, którego bateria odmówiła posłuszeństwa. Myślę, że przyczyną tych wszystkich awarii był lodowaty wiatr, który przez wiele godzin „chłodził” nie tylko moją osobę, ale również powyższe urządzenia…😊

W końcu po wielogodzinnej walce z wiatrem dotarliśmy z Januszem do Wydmy Łąckiej, czyli serca Słowińskiego Parku Narodowego przez którego tereny dzisiaj podążaliśmy. Tutejsze plaże są naprawdę przepiękne i wciąż zupełnie dzikie, co jest prawdziwym szokiem dla kogoś, kto dobiegł tu wzdłuż polskiego wybrzeża, aż ze Świnoujścia, gdzie wcześniej obserwował jeden wielki plac budowy… Nagrodą za nasz dzisiejszy wysiłek był cudowny widok Ruchomych Wydm w promieniach zachodzącego słońca, bez ani jednego człowieka wokoło ! Kolejne, bezcenne doświadczenie Baltic Tour 2022…😊

Ostatnie kilka kilometrów do Łeby było już tylko dożynaniem konającego. Obaj, kompletnie wyczerpani fizycznie mieliśmy serdecznie dosyć biegania… po plaży na dzisiaj. A gdy w końcu zobaczyłem powitalny znak Łeby, to omal się nie rozpłakałem ze zmęczenia. Ale najważniejszy pozytyw dzisiejszego etapu były taki, że w końcu dotarliśmy do – „Krainy wody, wiatru i piasku”, co jest hasłem reklamowym Słowińskiego Parku Narodowego, który osobiście uważam za jeden z najpiękniejszych w całej Polsce.  Szkoda tylko, że ten drugi człon reklamowego hasła (czyli wiatr) postanowił nam dzisiaj maksymalnie uprzykrzyć życie, a dokładniej 11 etap wyprawy biegowej Baltic Tour 2022. Ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, a rano każdego dnia przed kolejnym etapem powinienem zapytać sam siebie – za radą Alberta – kto mnie w to wszystko „wrobił” ?… 😊      

Stan morza na dzisiaj (wg IMGW-PIB Gdynia): Bałtyk Południowo-Wschodni – gdzie aktualnie biegnę…

„Wiatr północno-wschodni do wschodniego 3 do 5, w części północnej zmienny 2 do 3 w skali B. Stan morza w części północnej 2, w części południowej 3. Temperatura powietrza około 1°C. Widzialność dobra.”  – czyli ma się trochę uspokoić, choć będzie zimno.

Co mi dzisiaj w słuchawkach grało ?  (dopóki nie padły…) – czyli moja piosenka dnia to:

„On the Beach” – Chris Rea, którą dedykuję każdemu, kto wpadnie na pomysł, aby pobiec sobie 30 km po plaży w marcu nad polskim morzem… 😊

*– powyższy cytat pochodzi z książki Christophera McDougalla – „Urodzeni biegacze” (wyd. Galaktyka)

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments