Etap 1 - Baltic Tour 2022

Świnoujście - Wisełka

Data: 20.03.2022 Niedziela
Etap 1
Dzień 1
Dystans: 27,3 km
Przez: Międzyzdroje, Biała Góra, Grodno, Wisełka
Województwo: zachodniopomorskie

PROFIL TRASY
% TRASY
razem: 25,9 km 4.95%
Mapa etapu
km trasyMiejscowość
18,0Międzyzdroje
21,0Biała Góra
26,0Grodno
27,3Wisełka
DSCN5700
Falochron 2

"Tu zaczyna się Polska..."

IMG_20220320_103805

Tak z uśmiechem mówią mieszkańcy Świnoujścia, gdzie udało nam się wczoraj szczęśliwie dotrzeć po długiej i męczącej podróży z Warszawy. Dzisiaj zaczęło się pięknie. Pogoda jak marzenie – słonecznie i ciepło, tylko wiatr mocny, jak to nad morzem. Choć jak na razie, nasz Król Bałtyk, łaskawie dla nas spokojny. My niestety, podekscytowani zbliżającym się startem. Zwłaszcza że ostatnie dni przygotowań do wyprawy Baltic Tour 2022 były ogromnie stresujące i bardzo nerwowe (i to dosłownie do ostatniej chwili !). Jak to często bywa – sprawy, które wydawały się już dawno załatwione nagle „odżywały”, wcześniejsze ustalenia się „sypały”, a liczba rzeczy do zrobienia i do załatwienia piętrzyła się dramatycznie. W pewnym momencie byłem już przekonany, że wyprawa Baltic Tour nie dojdzie do skutku. Ale jak ujął to niedawno, pewien hiszpański dziennikarz – „Jeśli powiedzą ci, że coś jest niemożliwe, pomyśl o Rafie Nadalu”, który wygrał w styczniu Australia Open 2022, mimo tego, że jeszcze we wrześniu ub. roku poruszał się o kulach po zabiegu chirurgicznym w Barcelonie, a w czerwcu 2021 roku skończył już 35 lat. Według wielu nie miał prawa wygrać, a jednak wygrał. Dlatego ja też nie zrezygnowałem, choć byłem tego bardzo bliski…

Na szczęście dzisiaj nie pozostało już nic innego, niż tylko pobiec przed siebie, zaczynając 20-dniową wyprawę biegową. Ale zanim pojawiliśmy się na miejscu startu, wpadliśmy rano z kolegą Albertem na chwilę do Niemiec, skąd jednak szybko wróciliśmy, aby się nie spóźnić na start… Tuż przed 12-tą w południe dotarliśmy do Stawy Młyny – symbolu Świnoujścia – gdzie spotkaliśmy liczną grupę przesympatycznych biegaczy z tego miasta, którzy przybiegli tam specjalnie dla nas, chcąc nas pożegnać przed wyruszeniem w długą drogę Baltic Tour 2022. Niestety, wiało tam dzisiaj niemiłosiernie, więc po zrobieniu pamiątkowych zdjęć szybko pobiegliśmy do przeprawy promowej (Świnoujście wciąż czeka na swój podwodny tunel komunikacyjny…), a potem już tylko z dzielnym Sebastianem podążyliśmy w kierunku pierwszej na naszej trasie latarni morskiej w Świnoujściu. Niestety jednak, droga do niej okazała się dużo dłuższa, niż pierwotnie zakładałem i już przed końcem Świnoujścia mieliśmy nadłożonych sporo dodatkowych kilometrów. W dodatku, cały czas pod silny wiatr i po bardzo ruchliwej szosie z niewielkim poboczem, którym się poruszaliśmy w kierunku Międzyzdrojów. Stamtąd po krótkim postoju na krótki posiłek w postaci czekolady i suszonych migdałów oraz uzupełnieniu zapasów wody, którą zdobyli dla nas Ola i Przemek, stojący po nią w 40-minutowej kolejce (dzięki ładnej pogodzie, turystów w Międzyzdrojach było wczoraj co nie miara…) ruszyliśmy z Albertem w kierunku miejscowości Wisełka. Miało to być tylko 9 km, ale szybko się okazało, „jakich” o kilometrów.

Po pierwsze, poruszaliśmy się po ruchliwej szosie bez żadnego pobocza, gdzie każdy zakręt (jak to w Polsce) był bardzo niebezpieczny, a po drugie zaraz za Międzyzdrojami zaczęły się prawdziwe „zachodniopomorskie góry”, czyli wysokie klify Wolińskiego Parku Narodowego. Już po 3 km mieliśmy serdecznie dosyć, ale niemal za każdym zakrętem pojawiała się kolejna, jeszcze wyższa góra. W pewnym momencie byłem już przekonany, że nie dotrzemy dzisiaj do tej Wisełki, bo nogi zaczynały mi odmawiać posłuszeństwa i nie mogłem ustabilizować swojego tętna, gdyż na dzisiejszej trasie odwodniłem się już bardzo mocno. Więc kiedy Przemek oznajmił nam z naszego samochodu organizacyjnego, że został już tylko jeden półtora kilometrowy zbieg do samej Wisełki, moja radość nie miała granic. Wielokilometrowe bieganie pod wiatr oraz późniejsze trudne podbiegi dały mi tak w kość, jak już dawno nie pamiętam. W efekcie, gdy teraz piszę te słowa przed 12 w nocy, to poważnie się zastanawiam, czy mój organizm zdoła się do jutra zregenerować na tyle, żeby pobiec kolejne 26 km. Mam nadzieję, że jednak da radę tak jak Rafa Nadal na tegorocznym Australian Open… 🙂

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Al Donna
Al Donna
21 marca 2022 15:36

Trzymamy mocno kciuki za kolejne etapy . Jestescie niesamowici . Dasz radę . Uważaj na siebie . ???? i do przodu ??

Milla
Milla
21 marca 2022 05:24

Jesteście niesamowici! Trzymam mocno kciuki za następne etapy i juz nie mogę się doczekać kolejnego wpisu ?❤